Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna

Obrona Wybrzeża 1939 r.
Forum o Obronie Wybrzeża ma na celu skupienie w jednym miejscu jak największej ilości informacji o wszystkim co związane z LOW. Dzielenie się zdobytymi informacjami - a tym samym niesienie pomocy innym zainteresowanych tematem.
 

Powstaje nowy film o Westerplatte
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna -> Historia- odkłamywanie, tajemnice, ciekawe fakty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gumbas
sympatyk



Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 14:38, 27 Sie 2008    Temat postu: Powstaje nowy film o Westerplatte

Za Gazetą Wyborczą:
Pijany Westerplatczyk sikający na portret marszałka Rydza Śmigłego. Brudny kapitan Franciszek Dąbrowski, wiecznie sięgający po butelkę, czy obrońcy składnicy biegający nago pod ostrzałem Niemców. Tak wyglądają szczegóły scenariusza filmu "Tajemnica Westerplatte", który zamierza nakręcić warszawska wytwórnia Pleograf
Film "Tajemnica Westerplatte" ma opowiadać o konflikcie pomiędzy dowodzącym obroną majorem Henrykiem Sucharskim a kapitanem Franciszkiem Dąbrowskim. Autorem scenariusza i reżyserem jest Paweł Chochlew, który, jak twierdzą przedstawiciele wytwórni, rekonstruując siedem dni obrony miał opierać się na przeprowadzonych przez siebie wywiadach z żyjącymi jeszcze Westerplatczykami, rozmowach z rodzinami i kolegami nieżyjących uczestników obrony. Główną rolę w produkcji zagrać ma Bogusław Linda, w towarzystwie m.in. Pawła Małaszyńskiego i Roberta Więckiewicza. Nad scenografią ma czuwać zdobywca Oskara Allan Starsky. Superprodukcja powinna być gotowa na okrągłą, 70 rocznicę wybuchu wojny.

Prace nad nią owiane są głęboką tajemnicą. Kilka tygodni temu twórcy filmu zwrócili się do Kancelarii Premiera o objęcie patronatu nad "Tajemnicą Westerplatte ". Kancelaria poprosiła o udostępnienie scenariusza, który przeanalizował zespół historyków. - Po zapoznaniu się z opinią specjalistów odnosimy się do tego projektu niezwykle krytycznie. Scenariusz nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną. To fikcja literacka, która w dodatku uderza w godność i honor polskiego żołnierza - mówi szef gabinetu premiera, minister Sławomir Nowak. - Budujemy Muzeum Pola Bitwy Westerplatte, aby przypomnieć niezwykłe znaczenie Polskich Termopili dla losów całego świata. Dlatego w żadnym razie nie podpiszemy się pod czymś co sugeruje, że obrońcy Westerplatte nadużywali alkoholu i zachowywali się, delikatnie mówiąc, więcej niż nieodpowiedzialnie i niekulturalnie.

Udało się nam dotrzeć do jednej z opinii na temat scenariusza "Tajemnicy Westerplatte", wystawionej przez jednego z członków zespołu ekspertów - Mariusza Wójtowicza Podhorskiego. Według niej scenariusz to brutalny atak na legendę Westerplatte, mający zniszczyć i zhańbić walczących tam żołnierzy. Zdaniem Podhorskiego "Tajemnica Westerplatte" ma jednoznacznie antypolski charakter. Nie mówiąc już o tym, że ponad 80 proc. fabuły to kompletna fikcja.

- Pijany obrońca obsikujący portret marszałka Rydza Śmigłego, żołnierze kradnący żywność z magazynów i biegający nago pod ostrzałem. Brudny i podpity kapitan Franciszek Dąbrowski wymachujący pistoletem i pociągający z ukrytej w kieszeni płaszcza butelki wódki. Polscy żołnierze sikający ze strachu w spodnie, czy w obleśny sposób liżący pornograficzne karty. Tak wyglądają fragmenty scenariusza. Wydaje mi się, że niestosowne byłoby to nawet komentować - mówi Wójtowicz Podhorski.

Próbowaliśmy o scenariuszu porozmawiać z jego twórcą Pawłem Chochlewem, ale odmówił komentarza.

Swoją opinię na temat "Tajemnicy Westerplatte" wyraziła za to córka kapitana Dąbrowskiego, Elżbieta Chojka - Dąbrowska. - Nikt z twórców filmu nie kontaktował się ani ze mną, ani - z tego co wiem- z rodzinami innych Westerplatczyków. Twórcy filmu powinni spodziewać się oficjalnego protestu ostatnich żyjących Westerplatczyków, ich rodzin i przynajmniej kilkunastu procesów.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto

Na jednym z portali internetowych artykuł w tej sprawie jest opatrzony zdjęciem trójki żołnierzy - niemieckiego i dwóch polskich - o ile poznaje po twarzach to członkowie grupy SGRH LOW. Gdzieś tez wyczytałem, że macie panowie negatywny stosunek do takiego scenariusza. I słusznie.

Kurde - a tyle sobie obiecywałem po tym filmie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smochy
bosman
bosman



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BABIMOST OCZYWIŚCIE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:00, 03 Wrz 2008    Temat postu:

witam!
nie mamy żadnego stosunku do tego filmu.....
mamy scenariusz i własnie go czytamy.....
a opinie wyrazimy po szczerej wspólnej rozmowie
smochy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elek
strzelec.
strzelec.



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piechota Wielkopolska

PostWysłany: Pią 22:03, 03 Paź 2008    Temat postu:

Otrzymałem scenariusz do filmu od Kłoska, przeczytałem go i dlatego mogę się już na ten temat wypowiedzieć.
Według tego co podają twórcy tego filmu, ma to być film fabularny, ale zgodnie z definicją zawartą w "Słowniku wyrazów obcych PWN", film fabularny to film oparty na fikcji, a nie na dokumentacji (przykłady filmów i seriali fabularnych – „Czterej pancerni i pies”, „Parszywa dwunastka”, „Czarne chmury” itp.). W związku z tym, z całą pewnością nie będzie to film fabularny, albowiem akcja filmu ma dziać się na Westerplatte w 1939 roku, a aktorzy mają wcielać się w autentyczne postacie, które w tym czasie tworzyły historię tego miejsca. Myślę, że każdy reżyser, nawet ten początkujący, potrafi odróżnić film historyczny od fabularnego, więc jestem pewien, że jest to celowy kamuflaż, aby pod tym płaszczykiem pofolgować sobie w kwestii scenariusza. Uważam, że tak napisany scenariusz, to również pokłosie twórczości i działalności takich ludzi jak „Wachmistrz” czy Mariusz Borowiak, którzy wysuwając zbyt daleko idące wnioski w wielu kwestiach dotyczących walk na Westerplatte w 1939 roku, tylko zachęcili reżysera, aby poszedł jeszcze dalej w kierunku fantazji i stworzył taki, a nie inny scenariusz. Sztandarowy tego przykład – domniemane rozstrzeliwanie rzekomych buntowników i dezerterów. Przesłanką do wyciągnięcia takiego wniosku jest niemożność ustalenia losów wszystkich obrońców oraz odnalezienie ciał polskich żołnierzy przez hitlerowców już po zakończeniu walk na półwyspie. Rozumując w taki sposób, w 1982 roku należałoby uznać, że za bunt i dezercję rozstrzelano 32 żołnierzy, bo przy tylu nazwiskach figurował dopisek „los nieznany”. Jednak już rok później, tych rzekomo rozstrzelanych było 26, a w 2002 roku już tylko 7. Nie wiadomo, czy uda się jeszcze ustalić losy tych kilku żołnierzy, ale wersja o ich rozstrzelaniu przez kolegów i to w sytuacji kompletnego odcięcia od kraju jest akurat wersją najmniej prawdopodobną, stworzoną na potrzeby łowców tanich sensacji. Jeśli jednak dokładnie przyjrzeć się tematowi rzekomych buntów, to jedynym znanym mi „buntownikiem” był kapitan Dąbrowski, który wbrew rozkazowi dowódcy, nakazał zerwać białą flagę z dachu koszar, którą ten ostatni rozkazał wywiesić na znak kapitulacji w dniu 2 września. Warto przy tym dodać, że Niemcy zauważyli wywieszoną białą flagę, a pomimo tego i tak musieli jeszcze walczyć przez pięć dni o Westerplatte. Na szczęście więc dla polskich obrońców, nie potraktowali tego zdarzenia jako wiarołomstwa i nie dokonali później odwetu na Polakach w znanym sobie stylu… Jak jednak również doskonale wiadomo, nikt na szczęście nie rozstrzelał kapitana Dąbrowskiego, ani dwóch innych, przychodzących mi jeszcze na myśl ewentualnych „buntowników”, strzelców Antoniego Ozorowskiego i Franciszka Konkiela, którzy nie chcąc iść do niewoli, nie wykonali rozkazu o kapitulacji i ukryli się, tyle tylko, że zostali „wyczesani” z terenu Westerplatte przez Niemców przeszukujących cały półwysep i dołączeni do kolumny jeńców.
Druga przesłanka tego zbyt daleko idącego wniosku o rozstrzeliwaniach własnych żołnierzy, to odnalezienie przez Niemców ciał kilku polskich żołnierzy, krótko po zakończeniu walk. Pamiętając, że nie prowadzono ewidencji strat (jedyną tego namiastką jest prowadzony na bieżąco w trakcie walk kalendarzyk majora Sucharskiego, w którym odnotował on nazwiska 11 poległych), udało się ustalić, że poległo w sumie 15 obrońców. Warto zastanowić się, co stało się z ich ciałami. Ciała starszego sierżanta Wojciecha Najsarka i strzelca Bronisława Ussa najprawdopodobniej zabrali Niemcy w trakcie walk. Ciało kaprala Andrzeja Kowalczyka zostało odnalezione dopiero podczas prac ziemnych prowadzonych na Westerplatte w lipcu 1963 roku. Strzelec Jan Czywil zmarł już po kapitulacji w niemieckim szpitalu, więc on również nie mógł zostać pochowany na Westerplatte. Ciało starszego legionisty Zygmunta Zięby pochowane zostało przez kolegów, ale w jego grób trafił pocisk artyleryjski, rozrywając i rozrzucając jego szczątki po okolicy. Pozostają więc jeszcze ciała 10 żołnierzy. Polegli żołnierze – strzelec Konstanty Jezierski, kanonier Władysław Jakubiak i legionista Mieczysław Krzak – pochowani zostali, w świetle relacji, w pobliżu miejsc, w których zginęli, tzn. odpowiednio obok wartowni nr 3, gdzieś w pobliżu koszar i placówki „Fort”. Pozostaje rozpatrzyć jeszcze los doczesnych szczątków 7 żołnierzy poległych w wartowni nr 5. W trakcie porządkowania pozostałości tej wartowni przez Niemców, stwierdzili tam oni obecność ciał 4 polskich żołnierzy, poległych w dniu 2 września. Brakuje więc jeszcze 3, których być może wyciągnęli koledzy z rumowiska wartowni nr 5, bezpośrednio po bombardowaniu i pochowali we wspólnej mogile? Możliwe, że razem z nimi pochowany został wspomniany wcześniej legionista Mieczysław Krzak? Bo tak naprawdę w określeniu momentu śmierci tego ostatniego, istnieją duże rozpiętości czasowe, od 2 do 5 września? W dniu 8 września, Niemcy odkryli podobno ciała 4 polskich żołnierzy. Jeśli tak było, to może chodzi właśnie o tych, wspomnianych wyżej żołnierzy? Po tylu latach ciężko już odpowiedzieć na te pytania, więc tak daleko idący wniosek o rozstrzeliwaniach własnych żołnierzy jest zupełnie bezpodstawny i w związku z tym, w moim przekonaniu, tego typu dyrdymały należy włożyć pomiędzy La Fontaine’a i Krasickiego.
Kolejna sprawa, równie denerwująca jak poprzednia, oparta na wybujałej wyobraźni „Wachmistrza” i Mariusza Borowiaka, to rzekomy udział kaprala Jana Gębury w pilnowaniu białej flagi na koszarach w dniu 2 września i wreszcie jego śmierć w wyniku zepchnięcia z dachu koszar. Rzeczywiście, kapral Jan Gębura zginął na Westerplatte i to faktycznie w dniu 2 września, tyle tylko, że w zniszczonej wartowni nr 5. Zachowało się trochę rozkazów dziennych z Westerplatte, między innymi rozkaz nr 241 z dnia 31.08.1939 roku, gdzie wyszczególniono obsady poszczególnych wartowni na dzień 1 września. W składzie wartowni nr 5, pod pozycją 2 wymieniony jest kapral Jan Gębura i żołnierz ten w tej wartowni zginął. Nie wiem dlaczego zarówno „Wachmistrz” jak i Mariusz Borowiak upatrzyli sobie akurat tego żołnierza jako strażnika białej flagi, a następnie „uśmiercili” go poprzez upadek z dachu koszar, ale niestety, skorzystali z tego pomysłu twórcy filmu i umieścili również taką scenę w swojej produkcji. Szkoda tylko, że przez takie nieprzemyślane działania, fałszuje się prawdziwy obraz walk. Kapral Gębura natomiast przewrócił się już pewnie wielokrotnie w grobie w efekcie tych „rewelacji” pod adresem swojej osoby.
Kolejna sprawa zawarta w scenariuszu, do której warto się odnieść, to moczenie się niektórych żołnierzy polskich ze strachu. Wydaje się, że to akurat mogło mieć miejsce w poszczególnych przypadkach. Wprawdzie badaniami na temat zachowań żołnierzy na polu walki i efektami strachu, towarzyszącymi działaniom bojowym zaczęto kompleksowo zajmować się dopiero w ramach konfliktów po II Wojnie Światowej, ale moczenie się żołnierzy można uznać za prawdopodobne. Kiedy w dniu 24 lutego 1991 roku ruszała amerykańska ofensywa lądowa „Pustynny Miecz” w ramach wojny o Kuwejt, co trzeci amerykański żołnierz nie potrafił utrzymać moczu, a co dziesiąty po prostu zesrał się w spodnie. Oczywiście dzisiejsze społeczeństwa są znacznie słabsze i potrzebują całej armii psychologów, psychiatrów, psychoanalityków i nianiek, aby normalnie funkcjonować, więc trudno porównywać zachowania dzisiejszych żołnierzy i tych sprzed kilkudziesięciu lat. Faktem jest jednak, że działaniom bojowym zawsze w jakimś stopniu towarzyszył strach. Powstaje jednak pytanie, co reżyser chce uzyskać umieszczając takie sceny w filmie? Czy chce zdyskredytować żołnierzy polskich? Nie dziwiłbym się, gdyby film reżyserował Niemiec, ale coś takiego w polskim wydaniu? Zastanawiające i zdumiewające.
Inne sytuacje wyszydzające żołnierzy polskich umieścił reżyser w wartowni nr 1. Doprawdy nie potrafię sobie wytłumaczyć, co oznaczać ma i niby skąd bójka pomiędzy chorążym Janem Gryczmanem i żołnierzami placówki „Prom”, a plutonowym Piotrem Buderem i pierwotną obsadą wartowni nr 1, i to w obliczu wroga? Wydaje się, że chwilę przed napisaniem tej sceny, autor scenariusza był na meczu Cracovii z Wisłą Kraków…
Nie wiem również, skąd w wartowni nr 1 znalazł się żołnierz (zgodnie ze scenariuszem), z zachowania którego wynika, że jest na potężnym haju. Prawdopodobnie został sprowadzony na plan z „Czasu Apokalipsy” i tak naprawdę jest amerykańskim żołnierzem walczącym w Wietnamie…
Sprawa kolejna, to zbyt często wykorzystywany przez twórcę scenariusza motyw zwykłego pijaństwa wśród żołnierzy polskich i to nawet w odniesieniu do kapitana Franciszka Dąbrowskiego. Prawdopodobnie niektórzy żołnierze (mam na myśli żołnierzy zawodowych) posiadali jakiś tam alkohol, ale nie sądzę, że były tego wielkie ilości. Pewnie od czasu do czasu wypili sobie „po jednym”, ale trzeba pamiętać, że byli to dobrze zmotywowani żołnierze, a nie jacyś tam „trofiejszczycy” Armii Czerwonej. Natomiast odlewanie się pijanego polskiego żołnierza na portret generała, może warto byłoby przykładowo zamienić na odlewanie się trzeźwego żołnierza na portret Hitlera.
Następny motyw ze scenariusza – zażywanie kąpieli morskich, to bardzo dobry motyw, ale w odniesieniu do znacznie wcześniejszej historii Westerplatte, kiedy było miejscem letniego wypoczynku. Umieszczanie takiego epizodu w trakcie walk jest, delikatnie ujmując, nieporozumieniem.
Czytając scenariusz odnosi się wrażenie, że w trakcie walk trup niemiecki „ściele się gęsto”. Rozumiem, że jest to efekt wykorzystania przez twórców filmu starszych opracowań na temat Westerplatte, w których straty niemieckie oceniano na 300-400 poległych. Szkoda, że autorzy scenariusza nie sięgnęli do nowszych publikacji w tym zakresie, bo obecnie już znanych jest z imienia i nazwiska 51 poległych Niemców. Nawet jeśli ta lista nie jest jeszcze pełna, to niemieckie straty w zabitych z całą pewnością niewiele przekraczają tę liczbę.
Zbliżając się do końca tego zbyt może długiego wywodu, pozwolę sobie jeszcze tylko odnieść się do sposobu pokazania najważniejszych postaci na Westerplatte, majora Henryka Sucharskiego i kapitana Franciszka Dąbrowskiego oraz ich wzajemnych relacji. Majora Sucharskiego pokazano jako gościa, którego kompletnie nic nie interesuje i żyje sobie w swoim własnym świecie, daleko od spraw, które go otaczają. Kapitana Dąbrowskiego natomiast przedstawiono jak bojownika rodem z Al-Kaidy. Myślę, że autorzy scenariusza mocno przesadzili w stosunku do jednego jak i drugiego żołnierza. Również kwestie ich wzajemnych relacji i dowodzenia na Westerplatte nie zostały przedstawione w sposób obiektywny. Nigdy już pewnie nie dowiemy się jak to naprawdę wyglądało. Pozostało tylko kilka bezspornych faktów. Do 2 września dowodzi major i to on podejmuje decyzję o kapitulacji w tym dniu. Sprzeciwia się temu kapitan Dąbrowski i nakazuje zerwać białą flagę. W dniu 7 września, to również major Sucharski podejmuje decyzję o kapitulacji, która tym razem jest ostateczna. Co działo się pomiędzy 2, a 6 września i kto tak naprawdę dowodził w tym czasie, tego nie wiemy. Można to sobie oczywiście rozstrzygać w ramach akademickich dyskusji, na przykład na forum „Odkrywcy”. Bez względu jednak na to jak było, obaj oficerowie pozostają dla mnie bohaterami.
Nigdy nie byłem i nadal nie jestem fanem poezji, ale już na sam koniec wydaje mi się trafnym zacytować słowa Adama Asnyka, będące fragmentem utworu „Do młodych”:
„Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!”
P.S.
Polecam najlepszą w ostatnich latach wydaną pozycję dotyczącą Westerplatte: Jarosław Tuliszka, Westerplatte 1926-1939. Dzieje Wojskowej Składnicy Tranzytowej w Wolnym Mieście Gdańsku, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002. Solidne, napisane przez historyka opracowanie, oparte przede wszystkim na dokumentach, a nie na domysłach i bujnej wyobraźni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gumbas
sympatyk



Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 15:53, 08 Paź 2008    Temat postu:

Dzięki za długą i niezwykle ciekawą odpowiedź w temacie, który poruszyłem. Potwierdza ona moje domniemania, że - oprócz oczywiście kwestii wątpliwych, co do których można dzisiaj mieć różne zdanie lub też odmiennie je interpretować i pokazywać - wielu twórców idzie po najprostszej linii oporu. Liczy się tani efekt. Bo film, który pokazuje jeden z najważniejszych epizodów naszego kraju skupiając się na stronie tzw. batalistycznej, może mało kogo zainteresować. A jak przy okazji pokaże się żołnierza sikającego w gacie ze strachu czy na portret naczelnego wodza to jak znam dzisiejszą młodzież rozlegnie się w kinie gromki śmiech. Dno.
Ciekawe dlaczego np. Amerykanie potrafią robić filmy efektowne, ukazując heroizm ich żołnierzy także ze słabościami, nawet czasem robiąc z tego przedstawienie zbyt patetyczne. Tylko u nas najlepiej narobić we własne gniazdo.
Po takiej głębokiej analizie przedmówcy poziom mojego rozczarowanie czy zawodu planowaną produkcją jeszcze wzrósł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Czw 15:36, 09 Paź 2008    Temat postu:


Gumbas napisał:
Dzięki za długą i niezwykle ciekawą odpowiedź w temacie, który poruszyłem. Potwierdza ona moje domniemania, że - oprócz oczywiście kwestii wątpliwych, co do których można dzisiaj mieć różne zdanie lub też odmiennie je interpretować i pokazywać - wielu twórców idzie po najprostszej linii oporu. Liczy się tani efekt. Bo film, który pokazuje jeden z najważniejszych epizodów naszego kraju skupiając się na stronie tzw. batalistycznej, może mało kogo zainteresować. A jak przy okazji pokaże się żołnierza sikającego w gacie ze strachu czy na portret naczelnego wodza to jak znam dzisiejszą młodzież rozlegnie się w kinie gromki śmiech. Dno.
Ciekawe dlaczego np. Amerykanie potrafią robić filmy efektowne, ukazując heroizm ich żołnierzy także ze słabościami, nawet czasem robiąc z tego przedstawienie zbyt patetyczne. Tylko u nas najlepiej narobić we własne gniazdo..

Wydaje mi się ze trzeba szukać przyczyny w wychowaniu młodego pokolenia dla którego patriotyzm to bardzo płytkie pojęcie by nie mówić nie istnieje, a amerykanie na punkcie patriotyzmu maja bzika


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kłosek
kapral
kapral



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Gdynii BD

PostWysłany: Czw 21:36, 09 Paź 2008    Temat postu:

Co wydarzyło sie 17 września 1939 roku
19 proc. respondentów twierdziło, że Polskę zaatakowali tego dnia Niemcy, 11 proc. sądziło, że wybuchło wówczas Powstanie Warszawskie. 7 proc. badanych uznało, że 17 września 1939 r. dokonano zbrodni w Katyniu, a 3 proc. twierdziło, że Polska odzyskała wtedy niepodległość. Co dziesiąty badany nie potrafił udzielić odpowiedzi na pytanie.

O tym, co się wydarzyło 17 września 1939 r. wie tylko 38 proc. młodych Polaków, w wieku 18-29 lat.


A z własnego poletka. Mój Igor po raz drugi z historii przerabia starożytność, Mieszka I itd. Na koniec trzeciej klasy gimnazjum zabraknie czasu i końcówki nie przerobi ale za to w szkole średniej rozpocznie znowu starożytność, Mieszka I i itd. I tu jest min. pies pogrzebany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magik
sympatyk



Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:13, 19 Paź 2008    Temat postu:

przeprowadziłem w mojej klasie eksperymentalną ankietę, zadając kolegom i koleżankom oraz wychowawczyni 3 pytania.
pierwsze z nich dotyczyło daty 17 września, drugie 19 września, w trzecim spytałem się o postać płk. Stanisława Dąbka.

datę 17 IX poprawnie skojarzyło 53% respondentów,
datę 19 IX tylko 3% (1 osoba, członek BRO), a dowódcę LOWyb. 15,5%.

dodam tylko, że nie jestem w klasie humanistycznej, jednak wyniki i tak wydają mi się bardzo słabe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kłosek
kapral
kapral



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Gdynii BD

PostWysłany: Nie 11:52, 19 Paź 2008    Temat postu:

...u Igora w klasie na pytanie jakie święto obchodzimy 11 listopada gość odpowiedział, że Święto Zmarłych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Igor
strzelec
strzelec



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LOW
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:58, 19 Paź 2008    Temat postu:

dokładnie, była kartkówka z WOSu i było pytanie "Co obchodzimy 11 listopada" i odpowiedź mojego kolegi z klasy "święto zmarłych" Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gumbas
sympatyk



Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 12:57, 31 Paź 2008    Temat postu:

W końcu za tą niepodległość wielu Polaków życie oddało.
Może tak sobie kolega pokojarzył.... Laughing

A poza tym dwa święta i dwa dni wolne w krótkim odstępie czasu - i tu i tam się składa wieńce, zapala znicze, to się mogło pokręcić. Wink

A na poważnie to dramat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elek
strzelec.
strzelec.



Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piechota Wielkopolska

PostWysłany: Czw 13:20, 16 Lip 2009    Temat postu:

Ostatnimi czasy ucichła wrzawa w mediach i na internetowych forach wokół produkcji pt. „Tajemnice Westerplatte”. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, a byłoby to zbyt piękne, aby mogłoby być prawdziwe, że nie zaniechano produkcji tego kinematograficznego knota. Można by się oczywiście tym zupełnie nie przejmować, ale wydaje mi się, że sprawa jest bardzo poważna.
Doskonale wiemy, jak niewielką wiedzą historyczną dysponuje nasze społeczeństwo, zwłaszcza młodzież (kilka przykładów podano we wcześniejszych postach). Dla części z tych ludzi, Westerplatte to jakiś tam epizod z II Wojny Światowej gdzie Polacy, pod dowództwem majora Sucharskiego, bronili się przez 7 dni. I to wszystko. Sądząc natomiast po zawartości szkolnych podręczników do historii, można nabrać przekonania, że obecna młodzież szkolna nie wie nawet tego. Pozostaje jeszcze ewentualnie sięgnąć po książkę w poruszonym temacie, ale trudno na to liczyć, skoro zgodnie ze statystykami, każdy obywatel naszego kraju przeczytał średnio pół książki w ciągu roku (jeśli dobrze pamiętam dane). Ponadto, trzeba mieć świadomość tego, że potencjalny czytelnik, który zapragnie dowiedzieć się czegoś więcej o obronie Westerplatte może natrafić na książkę Mariusza Borowiaka pt. „Westerplatte. W obronie prawdy” lub wydany w 2004 komiks autorstwa Mariusza Wójtowicza-Podhorskiego pt. „Westerplatte. Załoga śmierci”. Lektura ww. pozycji wystarczy, żeby miał mocno skrzywiony obraz walk na Westerplatte w 1939 roku. Obaj autorzy bowiem dość mocno fantazjują, wyciągając zbyt daleko idące wnioski, o czym wspominałem już w jednym z wcześniejszych postów. Książki te można więc postawić na tej samej półce, na której stoi już literatura Lema czy Sapkowskiego.
Nie jestem oczywiście Świętą Inkwizycją, ale zdecydowanie odradzam czytanie wspomnianych wyżej książek zwłaszcza tym wszystkim, którzy mając niewielką wiedzę o obronie Westerplatte, chcieliby dowiedzieć się o tym czegoś więcej. Raz jeszcze więc pozwolę sobie zaproponować książkę, w sposób rzetelny opisującą historię Westerplatte i walk o to miejsce: Jarosław Tuliszka, „Westerplatte 1926-1939. Dzieje Wojskowej Składnicy Tranzytowej w Wolnym Mieście Gdańsku”, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002. Inną ewentualnością, dającą niemałą, solidną wiedzę o obronie Westerplatte, jest lektura książek Zbigniewa Flisowskiego.
Ponieważ jednak licho nie śpi, trzeba mieć również świadomość tego, że od dłuższego już czasu czai się widmo kolejnej książki Mariusza Wójtowicza-Podhorskiego pt. „Westerplatte 1939. Prawdziwa historia”. Znając autora oraz jego, delikatnie mówiąc, nieprzychylne podejście do osoby majora Sucharskiego, przejawiające się między innymi zarzucaniem temu ostatniemu roli szpiega, a nawet homoseksualisty (w miesięczniku „Odkrywca”, o ile mnie pamięć nie myli), nie spodziewałbym się znaleźć w zapowiadanej książce solidnej, czy jak w przewidzianym tytule, „prawdziwej historii”. Mam tylko nadzieję, że Wydawnictwo Aj-Press, które podobno ma wydać tę książkę, skupi się na wydawaniu solidnych i oczekiwanych (a ciągle czekam na drugą część monografii kontrtorpedowców typu „Wicher”) pozycji, tak jak robiło to do tej pory.
Dochodząc wreszcie do niestety realizowanego, jak sądzę, filmu Pawła Chochlewa pt. „Tajemnice Westerplatte”, miejmy świadomość tego, że film ten (jeśli powstanie), będzie społecznie szkodliwy. Mam nieodparte wrażenie, że Chochlew, zabierając się za realizację filmu, albo miał mgliste pojęcie o obronie Westerplatte (a wszystko wskazuje na to, że nie miał w tej kwestii zupełnie pojęcia o pojęciu i w związku z tym skorzystał z książek Borowiaka lub Wójtowicza-Podhorskiego), albo chciał zyskać sławę (w tym akurat względzie zupełnie wątpliwą), albo wreszcie, zarobić poważne pieniądze na zasadzie preparowania tzw. „tanich sensacji”, mając za nic rzetelne podejście do historii.
Raz jeszcze podkreślam, że film jest szkodliwy społecznie. Co się bowiem stanie, jeśli film ten zobaczy ktoś mało zorientowany w szczegółach historii obrony Westerplatte w 1939 roku, a powiedzmy sobie szczerze, że takich ludzi jest znakomita większość? Łatwo przewidzieć, że stek bzdur, który zobaczy na ekranie, gotów jest uznać za historyczną prawdę, zwłaszcza że będzie to jego pierwszy tak bliski i obszerny kontakt z problematyką obrony Westerplatte! Wykorzenienie później tych dyrdymałów ze świadomości tego człowieka może być niezwykle trudne, a wręcz niemożliwe, jeśli człowiek ten nie będzie miał okazji zetknąć się z czymś naprawdę wartościowym, dotyczącym tego historycznego miejsca! I pomyśleć, pomijając już nawet szkodliwość tego filmu, że nie jest on nam zupełnie potrzebny, bo przecież mamy już wspaniały film Stanisława Różewicza pt. „Westerplatte” z 1967 roku. W filmie tym jest naprawdę wszystko. Jest bohaterstwo, strach, przerażenie, alkohol, zwątpienie, czy wreszcie różnice zdań co do celowości prowadzenia dalszej walki. Wszystko jednak pokazane jest we właściwych, realnych proporcjach. Szkoda tylko, że stacje telewizyjne tak rzadko sięgają po ten film, a wolą pokazywać na okrągło „Klossa” czy „Czterech Pancernych”...
W numerze 6 (024) „Przeglądu Morskiego” z czerwca tego roku, ukazał się artykuł Piotra Mickiewicza pt. „Westerplatte fakty, mity, legenda”. Jest to kolejne spojrzenie nie tylko na sprawy i opinie rozgrywające się wokół i związane z Westerplatte, lecz również na sytuację Polaków i spraw polskich w przedwojennym Gdańsku. Tak jak przy przedstawianiu i głoszeniu opinii, można się z nimi zgadzać lub nie, albo nie mieć zdania, tak i w przypadku tego artykułu można przyjąć jedną z takich postaw. Pragnę jednak zwrócić uwagę na bardzo mądre i trafne zdanie autora (zdecydowanie się pod nim podpisuję!), które pozwolę sobie zacytować wielkimi literami, ku przemyśleniu i pewnej przestrodze:
„WALCZMY O PAMIĘĆ O WŁASNEJ HISTORII, CHROŃMY JĄ PRZED PRÓBAMI TWORZENIA JEJ NOWEJ WERSJI, ZWŁASZCZA DOKONYWANYMI PRZEZ NAS SAMYCH”.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Wto 21:07, 29 Wrz 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Pierwsze zdjecia z planu filmu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł Sulich
sympatyk



Dołączył: 23 Paź 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Józefów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:44, 05 Sty 2013    Temat postu:

No i doczekaliśmy się już dwóch zwiastunów "Tajemnicy Westerplatte":

http://www.youtube.com/watch?v=NK-1dHhNjPI&feature=player_embedded

http://www.youtube.com/watch?v=SRZcXUvhAJo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kłosek
kapral
kapral



Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Gdynii BD

PostWysłany: Sob 15:05, 05 Sty 2013    Temat postu:

...tak więc idziemy do kina.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berlin
starszy strzelec
starszy strzelec



Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GdYnIa

PostWysłany: Nie 23:22, 13 Sty 2013    Temat postu:

Jestem cholernie ciekaw jak go zrobili.
Choc to foto już daje dużo do myślenia :/, ale i tak obejrzę.
Gdyby ktos sie nie mógł dopatrzeć- na prawej piersi, znak po odprutej gapie



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berlin dnia Nie 23:22, 13 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Obrona Wybrzeża 1939 r. Strona Główna -> Historia- odkłamywanie, tajemnice, ciekawe fakty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin