|
Obrona Wybrzeża 1939 r. Forum o Obronie Wybrzeża ma na celu skupienie w jednym miejscu jak największej ilości informacji o wszystkim co związane z LOW. Dzielenie się zdobytymi informacjami - a tym samym niesienie pomocy innym zainteresowanych tematem. |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kłosek
kapral
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gdynii BD
|
Wysłany: Czw 22:08, 01 Gru 2011 Temat postu: Kartuzy: Pociąg Smok Kaszubski i zapomniana historia z 1939. |
|
|
W jednym z ostatnich numerów Dziennika Bałtyckiego ukazał się artykuł "Kartuzy: Pociąg Smok Kaszubski i zapomniana historia z 1939." Swoje zdanie na jego temat zamieszczam poniżej.
Nadmieniam jednocześnie, że osobiście kibicuję powstaniu muzeum Lądowej Obrony Wybrzeża i opinia moja nie jest skierowana przeciwko jego inicjatorom, których nota bene znam osobiście a jedynie moja refleksja na temat artykułu a w zasadzie jego tytułu i treści z nim związanej.
[link widoczny dla zalogowanych]
Temat pociągu pancernego „Smok Kaszubski” jest jednym z najciekawszych a na pewno jednym z bardziej tajemniczych tematów z okresu września 1939 roku.
Artykuł, którego link zamieściłem powyżej wydaje mi się „żaden”. Tytuł „Kartuzy: Pociąg Smok Kaszubski i zapomniana historia z 1939 r.” ciekawy i intrygujący każdego zainteresowanego tematem. Tekst mocny, cyt: „Po ponad 70 latach udało się odsłonić rąbka tajemnicy związanej z pociągami pancernymi broniącymi Wybrzeża w 1939 r. Pomogła w tym Urszula Stolc z Kartuz, której ojciec, Teofil Bieszk, walczył na jednym z nich.”
Tylko, jakiego rąbka tajemnicy odsłonił. Wynika z niego, że ojciec pani Urszuli Stolc z Kartuz, pan Teofil Bieszk walczył w składzie jednego z pociągów broniących polskiego wybrzeża. Zginął 9 lub 10 września w okolicach Rumi.
Ot i cały rąbek tajemnicy na temat pociągów pancernych broniących Wybrzeża.
Gdy zobaczyłem tytuł artykułu myślałem naiwnie, że znajdę nowe materiały na temat „Smoka Kaszubskiego”. Cóż myliłem się.
Pozostaje, więc mi nadal informacja, że początek historii Smoka Kaszubskiego to noc z 3 na 4 września 1939 roku, kiedy to pociąg w składzie lokomotywa, dwa kryte wagony towarowe, dwie węglarki oraz dwie platformy wjechały do kadłubowni Warsztatów Portowych MW. Pomysłodawcą oraz późniejszym dowódcą „Smoka Kaszubskiego” był kpt. mar. Jerzy Błeszyński. Prace przy budowie trwały bez przerwy do 6 września, kiedy to gotowy pociąg udał się na dworzec w Gdyni. Tego samego dnia po skompletowaniu załogi pociąg udał się w okolice Wejherowa do dyspozycji do dyspozycji ppłk. Kazimierza Pruszkowskiego, dowódcy OW Wejherowo. W nocy z 6 na 7 września obsługa pociągu otrzymała zadanie rozpoznania sił i środków w kierunku granicy i stacji Strzebielino. Z uwagi na bliskość nieprzyjacielskiej artylerii, pociąg został wycofany w okolice Redy. Ponownie ruszył rano w kierunku zajętego już przez Niemców Wejherowa. Związując swoim ogniem Niemców, obsługa „Smoka Kaszubskiego” osłaniała wycofujące się z okolic Wejherowa pododdziały 1 MPSu. Tego dnia 3 pociski trafiły w jeden z wagonów nie wyrządzając większej krzywdy. W dniach 8/9 września, załoga „Smoka Kaszubskiego” wspiera w rejonie Redy, Zagórza i Janowa oprócz żołnierzy 1 MPSu również batalion marynarzy.
Najpiękniejszą kartę w swojej historii zapisał zapewne „Smok Kaszubski” brawurowym przedarciem się przez linie niemieckie do Redy, by zabrać stamtąd odciętych od polskich oddziałów rannych żołnierzy.
Tragiczny koniec „Smoka Kaszubskiego” nadszedł w dniu 12 września. Dowódca pociągu por. mar. Florian Hubicki (poprzedni dowódca kpt. mar. Jerzy Błeszyński, ranny 08.09 pod Wejherowem zmarł na skutek odniesionych ran) udał się do dowództwa po dalsze rozkazy. Załoga wyczerpana ostatnimi dniami udała się na odpoczynek. W tym momencie nadleciało 13 niemieckich samolotów, które zaatakowały bombami oraz pociskami z broni maszynowej stojący pociąg. Jedna z bomb trafiła w wagon ze stanowiskiem dowodzenia, inna w kolejny. Niemogący się już praktycznie bronić pociąg ruszył w kierunku Gdyni. Jednakże niemieckie samoloty nie dawały za wygraną. Jedna z bomb trafiła w instalację kotła parowego, co uniemożliwiło zatrzymanie pociągu. Dopiero po całkowitym wyczerpaniu się pary „Smok Kaszubski” zatrzymał się nieopodal stacji w Chyloni.
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jastarnia 1939
sympatyk
Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastarnia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:47, 02 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
W artykule jest napisane o jeszcze jednym pociągu w okolicach Kartuz. Czyli ile było pociągów pancernych w LOW bo w artykule nie mogę tego znaleźć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horhe
sympatyk
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prawie to granica IIRP i WMG
|
Wysłany: Czw 16:39, 08 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Pod Kartuzami działał pierwszy improwizowany pociąg pancerny (tj. wagony węglarki wylozone w środku podkładami kolejowymi, workami z piaskiem), drugi podobny pociąg operował na odcinku Gdynia-Osowa.To tak po krótce.Pociągów sumie było 3 szt, tj. jeden pancerny i dwa improwizowane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłosek
kapral
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gdynii BD
|
Wysłany: Czw 18:02, 08 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nie były to przede wszystkim pociągi pancerne jak pisze Pan Marek Adamkowicz a jedynie pociągi, na których Warsztaty Portowe umocowały francuskie działa okrętowe 75 mm niemające łóż, kół i przyrządów celowniczych (jedynie morskie). Składały się one z parowozu i jednej prowizorycznie opancerzonej lory, jako stanowisko ogniowe dla działa oraz jednego wagonu krytego, jako pomieszczenie dla obsługi działonu, amunicji i ekwipunku obsady pociągu.
Obsadę tych dwóch pociągów stanowili żołnierze wydzieleni z 3 baterii MDAL. Dowódcą pierwszego pociągu był por. Budzyński a działonowym kpr. Słupski. Dowódcą drugiego pociągu był por. Rupp a działonowym kpr. Śliwiński. Ponadto w skład obu pociągów wchodził kpr. Marcinkiewicz, jako puszkarz oraz 15 bombardierów i kanonierów, jako obsługa dział, zwiadowcy i telefoniści.
Owe pociągi do Kartuz przybyły 27 sierpnia w godzinach rannych. Zadaniem dla obu pociągów była obserwacja, dozorowanie i likwidowanie drobnych oddziałów i grup nieprzyjaciela. Pierwszy pociąg - wzdłuż linii kolejowej Kartuzy - Żukowo Wschodnie – Stara Piła, natomiast drugi pociąg - wzdłuż linii kolejowej Kartuzy – Somonino.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horhe
sympatyk
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prawie to granica IIRP i WMG
|
Wysłany: Nie 15:22, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nie mieszajmy, ten pierwszy improwizowany pociąg pancerny został podzielony w Kartuzach na dwa działony, jeden działon operował na linii Kartuzy-Somonino, drugi działon Kartuzy-Stara Piła. Przydział dzialonów do Batalionu ON "Kartuzy IV".
Drugi improwizowany pociąg pancerny był gotowy dopiero 3 września i obsadzono go plutonami (2) piechoty i ckm z 2MPSu. Użyty bojowo tylko raz w czasie wypadu na Osowę i Wysoką w nocy z 3/4 września.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kłosek
kapral
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 1177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gdynii BD
|
Wysłany: Nie 21:40, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Wszystko się zgadza.
Były 3 pociągi. Pancerny „Smok Kaszubski” oraz dwa improwizowane.
Improwizowany pociąg w składzie 2 MPSu składający się z platformy – lokomotywy – dwóch wagonów krytych – platformy. Dowódcą pociągu został dowódca 5 kompanii por. Andrzej Matuszak. W skład obsady wszedł I pluton tejże kompanii oraz pluton ckm.
Drugi improwizowany pociąg, o którym piszę, powyżej jako o dwóch, ponieważ gdy dojechał do Kartuz i został przydzielony do Kartuskiego Batalionu Obrony Narodowej (przerabialiśmy swego czasu nazewnictwo batalionów ON) został de fakto podzielony na dwa składy (jeden działon - jeden skład), które działały, jako mimo wszystko oddzielne pociągi (szumna nazwa jak na parowóz z dwoma wagonami, ale zawsze).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horhe
sympatyk
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prawie to granica IIRP i WMG
|
Wysłany: Nie 23:48, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | parowóz z dwoma wagonami, ale zawsze |
A widziałeś międzynarodowy pociag do Kaliningradu?
mam gdzies fotkę z Kartuz z Niemcem na zajętym "pociągu". Poszukam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berlin
starszy strzelec
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GdYnIa
|
Wysłany: Pon 16:37, 12 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Horhe napisał: |
Cytat: | parowóz z dwoma wagonami, ale zawsze |
A widziałeś międzynarodowy pociag do Kaliningradu?
mam gdzies fotkę z Kartuz z Niemcem na zajętym "pociągu". Poszukam |
Prosze,wg mnie stoja oby dwa- drugi na torze obok
Tak ponoc wygladal Smok Kaszubski:
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Berlin dnia Pon 16:40, 12 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Horhe
sympatyk
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prawie to granica IIRP i WMG
|
Wysłany: Wto 0:41, 13 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
To właśnie to zdjęcie, szkoda że nie ma więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bON
sympatyk
Dołączył: 22 Lut 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stanisławów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:16, 01 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Pociąg ze zdjęcia stoi na torze stacyjnym, na którym wjeżdżały pociągi z Starej Piły. Drugi pociąg obok na torze prowadzącym z Somonina. Zdjęcie zrobione od strony nastawni Ky (w tle widać pierwszą parowozownię - nieczynną już wtedy)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bON dnia Śro 14:17, 01 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|