|
Obrona Wybrzeża 1939 r. Forum o Obronie Wybrzeża ma na celu skupienie w jednym miejscu jak największej ilości informacji o wszystkim co związane z LOW. Dzielenie się zdobytymi informacjami - a tym samym niesienie pomocy innym zainteresowanych tematem. |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gumbas
sympatyk
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 15:32, 28 Lip 2008 Temat postu: Historia po latach. |
|
|
Lektura wielu książek historycznych przed laty, lektura kilku pozycji wydawanych w ostatnich latach (np. autorstwa Mateusza Borowiaka), czy chociażby dyskusja w temacie dotyczącym dowódcy ORP Orzeł budzi u mnie coraz większe pytanie: co z tym "fantem" zrobić, to znaczy jak podejść do nowych odkryć wydarzeń historycznych.
Paradoksalnie wyjaśnianie wielu tajemnic, skrywanych faktów czy zafałszowanych mitów w dziejach Oręża Polskiego powoduje dysputy nie mające końca. Strony coraz mocniej "okopują" się w swoich stanowiskach, popierają fragmentami opracowań, wspomnień, zeznań, raportów. Wystarczy spojrzeć nawet na ton takich dyskusji - każdy z oponentów ciągle używa sformułowań: jak powszechnie wiadomo, oczywiste je że etc. Obawiam się poważnie, że czym dalej w las tym więcej drzew.
Ciekawi mnie co sądzą o tym inni miłośnicy historii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gumbas dnia Pon 15:33, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:42, 28 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jako, że jestem straszna gadułą forumową odpowiem pierwszy. Problem z nowymi odkryciami polega nie na tym, że ktoś coś odkrywa, ale na tym, że wyjątkowo trudno jest przekonać kogokolwiek iż właśnie to jest prawdą. Sprawa chociażby H.Kłoczkowskiego jest czymś co można nazwać walką z wiatrakami. W dyskusjach dochodzi do absurdów kiedy negowane są nawet zeznania J.Grudzińskiego tylko dlatego, że ten czy inny autor pisał inaczej. W tym konkretnym przypadku skąd czerpaliśmy wiedzę? Były to książki Pertka, Kosiarza, Rudzkiego czy ostatnio Borowiaka. Jednak autorzy pisali na podstawie źródeł, które nie do końca były związane z okrętem. Zeznania załogi i zebrane materiały zupełnie inaczej przedstawiają tą konkretną sprawę. Z różnych względów różni ludzie ragują. Jedni negują przez ambicje inni znów zwyczajnie nie chcą uwierzyć bo tak im wygodniej. Im dalej w las tym okopy się pogłębiają. Jedno co mnie czasami przeraża to wyjątkowa podatność na obwinianie i polowanie na czarownice.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 22:44, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berlin
starszy strzelec
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: GdYnIa
|
Wysłany: Wto 18:30, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie dowiemy się całej prawdy zawsze będą jakieś tajemnice i to jest 'robota' historyków/ autorów do ich wyjaśnienia choć nie zawsze im sie udaje zgodnie z prawda.
Raz jest czas dla czerwonych i idzie historia wg nich później kolej na zielonych itp itp.
Ja i zapewne wielu żałuję ze po 45 roku była okupacja sowiecka- wtedy można było jeszcze łatwo wyjaśnić i dowiedzieć sie odnośnie wielu rzeczy.. teraz świadkowie albo nie żyją albo nie pamiętają a co najgorsze czasami pamiętają w ogóle na wspak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gumbas
sympatyk
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 15:04, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
"Wątpliwości i rozterek" koledzy nie rozwiązali, ale to i dobrze, bo znaczy to, że wielu z miłośników historii ma takie właśnie dylematy.
Natomiast o ile jestem w stanie zrozumieć nawet daleko idące różnice w pewnych ocenach czy wartościowaniu pewnych zdarzeń, opisywaniu ich intensywności czy nawet interpretacji ich wystąpienia (dla jednego żołnierza krótka strzelanka z wrogiem to ledwie potyczka, dla innego nadaje się do zakwalifikowania jako przeprowadzony atak) to już zupełnie niepojęte są dla mnie kompletne rozbieżności w sprawach wydawałoby się oczywistych.
Na przykład ten nasz Orzeł:
- rano 1 września Kłoczkowskiego nie było na okręcie
- rano 1 września Kłoczkowski na pweno był na okręcie
i mnóstwo takich różnic.
Co jak co ale takie fakty nie są aż tak trudne do ustalenia i czasem mam wrażenie, że ktoś celowo mąci i wyciąga z dokumentów inne wnioski. Mając potwierdzenie w 50 źródłach i zaprzeczenie w 1 woli to drugie, bo ....?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 20:37, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Gumbas napisał: | - rano 1 września Kłoczkowskiego nie było na okręcie |
Skąd wiadomo, że go nie było ? - Bolesław Romanowski "Torpeda w celu".
B.Romanowski był oficerem ORP Wilk, skąd zatem mógł wiedzieć czy Kłoczkowski były lub nie na Orle ? To co napisał w swojej książce o nieobecności Kłoczkowskiego było relacją jaką usłysał od oficerów z Orła w Szkocji.
Gumbas napisał: | - rano 1 września Kłoczkowski na pweno był na okręcie |
Skąd wiadomo, że był na okręcie ? Wiadomo z zeznań członków załogi Orła 3 podoficerów i jednego oficera S.Pierzchlewskiego. Jest także pewnym, że rozmawiał z Dowódcą Dywizjonu Okrętów Podwodnych kmdr.A.Mohuczym przez telefon z budynku DF w porcie na Oksywiu. Wiadomo to od samego Mohuczego. Zatem mamy 4 świadków spośród załogi oraz przełożonego, który rozmawiał z Kłoczkowskim około godziny 6 rano. Przeciwko mamy beletrystykę B.Romanowskiego, który nie był na Orle i niczego sam nie widział.
Gumbas napisał: | Co jak co ale takie fakty nie są aż tak trudne do ustalenia i czasem mam wrażenie, że ktoś celowo mąci i wyciąga z dokumentów inne wnioski. Mając potwierdzenie w 50 źródłach i zaprzeczenie w 1 woli to drugie, bo ....? |
Chore ambicje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|